zapytał(a) o 00:25 Po czym rozpoznać, że pies zaczyna rodzić ? suczka (Tosia) jest w ciąży. Niestety, należy do małych ras, a słyszałam, że te rasy mają problemy podczas porodu. W związku z tym, będę musiała pojechać z nią do weterynarza na cesarskie przy niej prawie cały czas, jak jednak rozpoznać, że "już czas" ? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 10:36: Nie jest tak, że każdy mały pies będzie miał kłopoty z porodem. Przeważnie wszystko idzie sprawnie i suczka sama sobie radzi (z małą pomocą człowieka). Cesarskie cięcie jest wymagane u ras, które posiadają stosunkowo duża głowę względem miednicy jak np. mopsy czy buldogi angielskie. Cesarkę wykonuje się też gdy szczenię zaklinuje się w kanale rodnym (zdarza się u każdej rasy).Już teraz, zanim suczka zacznie rodzić możesz pojechać do weterynarza zapytać jaka forma porodu będzie bezpieczna dla suczki i porodu poznasz po niepokoju suczki. Będzie mocno dyszeć, szukać swojego miejsca, przechodzić z kąta w kąt. Może kopać dziury w łóżkach lub na podwórku, lekko popiskiwać. Jeżeli masz termometr dla zwierząt, 24h przed porodem drastycznie spadnie jej temperatura, nawet do 34 stopni, potem będzie stopniowo rosnąć. U niektórych suczek widać też skurcze porodowe. Odpowiedzi Nie zawsze są problemy podczas porodu :) AdamxXx odpowiedział(a) o 00:27 Zacznie szukać sobie miejsca do porodu. Elula odpowiedział(a) o 00:31 Moja suczka chodziła po całym domu szukając sobie miejsca a keidy już znalazła to nie chciała się stamtąd ruszyć. To poprostu widać, będzie się dziwnie zachowywać. Powodzenia ;) Jak będzie cisnąć to już czas. EKSPERTClementine odpowiedział(a) o 10:19 Ma uprawnienia hodowlane? Była kryta psem z uprawnieniami? Oznaki wskazujące na zbliżający się poród:-brzuch, wcześniej twardy i nabrzmiały opada w dół, jest jakby "luźny"-suka zachowuje się niespokojnie, często robi sobie legowisko-niedługo przed porodem dyszy niespokojnie, kładzie się i znowu wstaje, i znowu się kładzie-przejawia zachowania nerwowe empatiaa odpowiedział(a) o 11:07 A byłaś u weta na USG i on powiedział, że konieczna jest cesarka? Jeśli tak to on powinnien ustalić termin, kiedy zrobić cesarkę, niekoniecznie dopiero w momencie porodu. Jeśli nie, idź do weta na USG i niech on zdecyduje czy będzie potrzebna cesarka i kiedy ją zrobic. Jak będzie szukać miejsca blocked odpowiedział(a) o 12:18 Powinna krzyczeć-"Pomocy!ja rodze,ratujcie mnie!------------------------------------------------------->A tak na serio to sunia gdy będzie "już czas"będzie niespokojna czy to jej pierwsza ciąża?Jesli tak to będzie kręcic się w kółko i strasznie denerwować,a jeśli nie to bedzię zdenerwowana i będzie szukać miejsca,krążyć po całym domu Mania ;3 odpowiedział(a) o 18:04 Nie jest tak, że każdy mały pies będzie miał kłopoty z porodem. Przeważnie wszystko idzie sprawnie i suczka sama sobie radzi (z małą pomocą człowieka). Cesarskie cięcie jest wymagane u ras, które posiadają stosunkowo duża głowę względem miednicy jak np. mopsy czy buldogi angielskie. Cesarkę wykonuje się też gdy szczenię zaklinuje się w kanale rodnym (zdarza się u każdej rasy).Już teraz, zanim suczka zacznie rodzić możesz pojechać do weterynarza zapytać jaka forma porodu będzie bezpieczna dla suczki i porodu poznasz po niepokoju suczki. Będzie mocno dyszeć, szukać swojego miejsca, przechodzić z kąta w kąt. Może kopać dziury w łóżkach lub na podwórku, lekko popiskiwać. Jeżeli masz termometr dla zwierząt, 24h przed porodem drastycznie spadnie jej temperatura, nawet do 34 stopni, potem będzie stopniowo rosnąć. U niektórych suczek widać też skurcze porodowe. razem z mamą odbieralam porud suni somsoadki czasem sunia moze nie wiedziec co sie dzieje wiec bedzie trzeba rozerwac blonke znajduje sie na szczeniaku a gdy uslyszy pierwszy pisk dalej sobie poradzi :D Katiś3 odpowiedział(a) o 18:09 Nie wiem lecz warto pojechać do weterynarza się popytać blocked odpowiedział(a) o 20:43 Na początku będzie się kręciła po całym domu to oznacza ,że szuka odpowiedniego miejsca do porodu ( to zazwyczaj trwa od 1 h do 2 h ) Kiedy znajdzie i zacznie popiskiwać jedź z nią na cesarskie cięcie wrzuć mi zdjęcie maluszków mam z tym pewne doświawdczenie ponieważ moja suczka jest w ciąży już 11 raz i też jest raczej z małej rasy ,ale kiedy rodzi nie potrzebuje pomocy :) Pozdrawiam Moja Meli mały piesek pekinczyk zawsze przed porodem dziwnie sie zachowuje najczesciej wskakuje na łózka rozkopuje pościel i koce . Włazi w rózne miejsca i kreci sie jak dzikus. Zawsze po tym zdarzeniu na następny dzień rano już są szczeniaki .Ja to tak rozpoznaje Nie chce cie straszyć ale czy czasem nie masz yorka? Bo jesli tak to z yorkami jest tak że ( o ole są mniejsze) maja 1% szans na przeżycie porodu. Fibunia? odpowiedział(a) o 19:05 mój psiak juz rodzil powinnas rozpoznac to po tym ze ( ja tak miałam u Fibi mojej suni ) zaczela kotlowac legowisko i dziwnie się zachowywala wcale zle nie bylo tylko nie mozna panikowac przy porodzie i jej troche pomagac z maluszkami ktore juz przyszły na swiat no chyba ze idziesz do weterynarza ale mniejszy stres dla pieska bedzie w domu Mojej babci pies rodził chyba 5 razy i za każdym nie było komplikacji ten pies jest kundelkiem. A jak pies rodzi to zaczyna dyszeć jakby było mu gorąco i szuka miejsca (mojej babci pies tak miał) Nie u każdej suczki są kłopoty z porodem. Nie decyduj od razu, że będzie potrzebne cesarski cięcie, bo wszystko może pójść dobrze. Cesarski cięcie robi się w tedy, gdy szczenięta zaklinują się w przegrodzie porodowej. Możesz poznać, że suczka zaczyna rodzić po tym, że będzie ciężko dyszeć, będzie chodzić z konta w kont. Przygotuj jej ręcznik, i bądź przy niej cały czas ( przy porodzie oczywiście, bo może urodzić np. za tydzień, a przez tydzień przy niej nie będzie siedzieć). Jeśli pojawią się jakieś kłopoty, dzwoń szybko, albo jedź do weterynarza. Powodzenia;) blocked odpowiedział(a) o 16:53 Że pies wymiotuje na taki dziwny kolor taki zielonkawy.. Ja po tym rozpoznałam że pies mojego kuzyna rodzi..Urodziło się 6 zmarły 5 przy porodzie.. :(1 przetrwał nazywa się Saba. zależy jakiej rasy jest twój pies moja to pekińczyk rodzi normalnie :/ jak pies piszczy bzikuje lata wszędzie Uważasz, że ktoś się myli? lub
Nie jesteśmy bezradni i warto wiedzieć, jak sobie radzić z podbiegaczami. 1. Zejdź podbiegaczowi z drogi. Dla mnie naturalne jak oddychanie jest schodzenie z drogi, na której zbliża się do mnie i do Farsy inny pies.
Jak pies zaraża się pasożytami wewnętrznymi? Problem z pasożytami wewnętrznymi polega na tym, że objawy ich obecności w psim przewodzie pokarmowym są w początkowym okresie zainfekowania praktycznie niewidoczne. Pojawiają się z pewnym opóźnieniem, bo każdy pies ma wrodzoną odporność na choroby pasożytnicze, do której później dochodzi odporność nabyta po każdym kolejnym kontakcie z pasożytami. Dlatego też trzeba dość znacznego zarobaczenia, żeby wpłynęło to na wygląd sierści lub kondycję psa i wzbudziło zaniepokojenie właściciela. W praktyce robaczyce przewodu pokarmowego najczęściej zostają wykryte przypadkowo, przy okazji wykonywania badań z powodu różnego rodzaju problemów zdrowotnych, takich jak: problemy skórne, gwałtowne pogorszenie się stanu owłosienia, które staje się suche i matowe, nienormalne powiększenie obrysu brzucha, wzdęcia, bladość śluzówek jamy ustnej, biegunki, wymioty i saneczkowanie, czyli pocieranie okolicą odbytu o dywan. Do tego może dołączyć się utrata wagi, apatia i osłabienie. Pamiętajmy, że saneczkowanie może również świadczyć o pilnej potrzebie oczyszczenia lub nawet leczenia zatok okołoodbytowych. Są dwie drogi zarażenia psa pasożytami: pierwotna i wtórna. Zarażenie pierwotne Następuje już w łonie matki, kiedy to pasożyty w postaci larwalnej przenikają do organizmu szczenięcia za pośrednictwem matczynego łożyska. Następna możliwość zarażenia pojawia się tuż po urodzeniu, w czasie karmienia, wraz z mlekiem matki. To tłumaczy, dlaczego kilkutygodniowe szczenięta są już zarobaczone. Potrafią wydalać kłęby robaków podczas defekacji, zdarza się również, że wymiotują robakami, które są już nie tylko w jelitach, ale nawet w żołądku. Trudno sobie wyobrazić jak bardzo szczenięta potrafią być zarobaczone. Jest to dosłownie inwazja pasożytów, która zawsze prowadzi do osłabienia organizmu, niedokrwistości, mechanicznego zaczopowania jelit, poważnego opóźnienia w rozwoju a czasem nawet do śmierci. Pojawia się pytanie: jak to możliwe, żeby szczenięta były skrajnie zainfekowane pasożytami, skoro suka była prawidłowo odrobaczana. Problem polega na tym, że wprawdzie większa, ale zawsze tylko część larw przechodzi przez żołądek i zatrzymuje się w dalszej części układu pokarmowego. Tutaj przy pomocy odpowiednich preparatów przeciwpasożytniczych można je zlikwidować. Bardziej niebezpieczna jest ta druga część, która migruje do mięśni, gdzie się otorbia i uśpiona czeka na dogodny moment. Takim właśnie momentem jest pojawienie się w organiźmie suki dużych zmian hormonalnych spowodowanych ciążą. Larwy wskutek tego bodźca masowo ożywają, przenikają do przewodu pokarmowego suki a stamtąd za pośrednictwem łożyska, a potem mleka do organizmu szczeniąt. Zarażenie wtórne Jeśli chodzi o szczenięta, mogą zarazić się nie tylko od suki, ale również po odłączeniu od niej i rozpoczęciu samodzielnego życia. Podobnie jak starsze psy, mogą złapać pasożyty podczas spacerów, zlizując ich jaja z trawy, na której jest pełno psich odchodów, połykając pchłę, lub zjadając zainfekowanego robakami gryzonia lub ptaka. Mogą je nawet przynieść na łapach do mieszkania, a potem zarazić się podczas ich wylizywania. To pokazuje jak dużą wagę należy przykładać do systematycznego odrobaczania psa i utrzymania higieny, zwłaszcza, jeśli w domu są małe dzieci. Najczęściej spotykane u psów pasożyty wewnętrzne to: Nicienie: glista psia, tęgoryjec, włosogłówka Tasiemce: tasiemiec psi, tasiemiec bąblowcowy Pierwotniaki: lamblia Fot: Zbigniew Woźniak Sprzątanie psich odchodów to najlepszy sposób ochrony naszych czworonogów, naszych dzieci i nas samych przed pasożytami. Żeby wyobrazić sobie wielkość problemu wystarczy spojrzeć na małe wyliczenie: w Warszawie jest ponad 110 tysięcy psów, każdy z nich wypróżnia się minimum dwa a często trzy razy dziennie. To jest ponad ćwierć miliona kup każdego dnia! Leży to tygodniami na trawnikach i chodnikach, bo mało kto sprzątanie po psie traktuje w kategoriach kultury społecznej. Czas najwyższy zmienić filozofię, przestać drwić z tych którzy kupy sprzątają i zacząć piętnować tych, którzy tego nie robią. Albo zaczniemy sprzątać po naszych psach, albo nadal będziemy wnosić to wszystko do swojego mieszkania, na dywan na którym bawią się dzieci. Jak widać na zdjęciu, plakaty i pojemniki nie wystarczą, konieczny jest społeczny brak przyzwolenia na zaśmiecanie naszego otoczenia.